Wszyscy politolodzy w Polsce, wywodzący się bezpośrednio z katedr nauk społecznych uniwersytetów, wspólnie, ale osobno orzekli, że nie będzie jednej listy wyborczej opozycji.
Każdy z nich, wspólnie, ale osobno, wysuwał swoje (quasi) naukowe tezy, dlaczego do tego doszło, a właściwie nie doszło. I co z tego będzie albo nie będzie. Aby odróżnić się od innych komentatorów, wszyscy wspólnie, ale osobno, prześcigali się w wymyślaniu powodów, że to jego (a nie innych) argumenty są prawdziwsze i przeważyły.
A jaki był ten prawdziwy powód upadku zjednoczonej opozycji?
Banalny i małostkowy – zaplecze personalne i wodzowskie zapędy wszystkich chętnych.
Koalicja Obywatelska, prawem najsilniejszego i największego, dyktuje zasady i stawia warunki. Ignorując konsekwentnie mniejszych graczy. Mniejsi mają „wybór” – albo przełkną gorzką pigułkę wodza Donalda, albo zostają w politycznym niebycie. Albo próbują się dogadać sami.
Każdy z liderów swoich ugrupowań widział się na „biorących” miejscach do Sejmu, a najlepiej z „jego” ludźmi, którzy też oczywiście mieli mieć zapewnione miejsce w ławach (ergo na listach). I każdy wyliczał słabości kadrowe Platformy, proponując „swoich” ludzi w zamian. Że zamiast „pani Ewy z Katowic” mogłaby wystartować np. ich pani Basia, też z Katowic. Bo jedna jest niekompetentna i nic nie wnosi, za to druga też jest niekompetentna, ale za to „nasza”.
Nikt nie chce zamykać list wyborczych. Bo nie ma w tym żadnego politycznego interesu. Szczególnie dotyczy to świeżych stażem „polityków i politykierów”, którzy nie mają jeszcze wyrobionego publicznie nazwiska. Mogą mieć chęci, mają ambicje, nie mają politycznego otrzaskania. Ale już widzą się ministrami. Już czują tę moc i satysfakcję, tę mesjanistyczną misję „nawracania” narodu w „Kropce nad i” u Moniki Olejnik. Już dzielą partyjne subwencje, już wydają poselskie pensje i diety, wielokrotności ich obecnych zarobków.
A listy wyborcze przecież nie są z gumy. Jest ograniczona ilość „jedynek” na jednej liście. Więc aby było więcej „jedynek”, musi być po prostu więcej list.
Nikt też nie myśli o programie politycznym na kolejne lata rządów po pisie. I ucina dyskusję krótkim – wysadzić pis z siodła. Potem się pomyśli.
Błąd. To „potem” było wczoraj. Ludzie potrzebują konkretów, nie obiecanek typu „pomyślimy, zobaczymy, może coś zrobimy”. A póki co wygląda to na kolejny festiwal w prześciganiu się na wyborcze obietnice i utopijne pomysły „za wolą ludu”. Owszem, wysadzenie pisu w polityczny niebyt to cel priorytetowy. Jednak, żeby „uzdrowić” Polską demokrację, gospodarkę i społeczeństwo, samo obalenie pisu to za mało.
Wiedzieli o tym przywódcy opozycji w 1989 roku, zgadzając się na obrady Okrągłego Stołu. Wiedzieli, że muszą się dogadać co do zasad i reguł istnienia nowej, hipotetycznej wtedy, demokratycznej Polski. Potrzebowali blisko 100 spotkań i sesji z udziałem około 720 osób, żeby ustanowić zręby nowej wizji Polski.
Wizji, nie rzeczywistości. Tę trzeba było wypracować potem z ludźmi, ze społeczeństwem – tłumacząc, edukując, analizując przyczyny i skutki. Efektów tej pracy większość z nas doświadcza dziś na własnej skórze.
Był cel, był plan, był fundament do obywatelskiej pracy „u podstaw”.
Przed Okrągłym Stołem wydawało się, że każdy opozycjonista to prawdziwy mąż stanu, odpowiedzialny i uczciwy, kompetentny i wykształcony wojownik o lepsze jutro dla wszystkich. A każdy „komuch” był zakłamanym złodziejem i aparatczykiem, hołdującym nepotyzmowi, korupcji i alfabetyzmowi. Spijającym profity reżimowego systemu.
Dzisiaj, w 2023 roku, tak samo postrzegamy strony politycznego sporu. Z tą tylko różnicą, że niekompetencji strony opozycyjnej nie da się ukryć.
Co nas czeka?
Intelektualny analfabeta wybierze intelektualnego analfabetę. Cham wybierze chama, a naiwniak wybierze populistę. Nawiedzony wybierze zaburzonego a zaburzony nawiedzonego.
Sygnał o niemożliwości zjednoczenia się opozycji naprawdę stawia dziś społeczeństwu kolejny warunek stworzenia czegoś nowego i lepszego – bez przykładowej „pani Ewy” lub innej Basi.
foto: Autorstwa Centralna Komisja Egzaminacyjna – https://cke.gov.pl/, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=124698553