W każdym normalnie działającym kraju o ustroju demokratycznym, gdzie nie jest zaburzony trójpodział władzy, wizyta Prezesa Rady Ministrów na konferencji jawnie faszyzujących partii i organizacji politycznych, rodziłaby konsekwencje prawne z urzędu.
A nawet jeśli nie, to parcie opinii publicznej i niezależnych mediów byłoby motywacją do skruchy i dymisji.
Niestety nie żyjemy w państwie, gdzie działa zdrowa demokracja. I polski premier może sobie za nasze publiczne pieniądze jechać do Hiszpanii na faszyzujący jarmark. I pleść publicznie farmazony o szczęściu głupka.
Panie premierze, przypominamy panu takie stare przysłowie: „kto sieje wiatr, ten zbiera burze”.
Dzisiaj warzy pan sobie piwo – na kłamstwie, oszustwie i krzywdzie polskich obywateli.
Jutro będzie pan musiał wypić ten skwaśniały i zepsuty trunek. We Wronkach albo w Tarnowie. Na wyleżanym sienniku, z przydziałową miską ryżu na obiad.
I z dożywotnią „wdzięcznością” strażników za „Polski Ład”.
P.S. Proszę koniecznie przeczytać list od Ziobry.
P.S.2. Na pewno będzie miał pan dostęp do więziennej biblioteki. Proszę poczytać sobie jak społeczeństwa obywatelskie rozliczały w przeszłości faszystowskich przywódców. Proszę czytać szybko, w czasie aresztu tymczasowego, po wyroku już może nie być okazji.
foto: wprost.pl