Oczywistym jest, że wyrok ogłoszony przez kulinarno–towarzyskie odkrycie satrapy Jarosława Kaczyńskiego jest pójściem na totalne zwarcie z Unią Europejską. PiS i jego akolici będą oczywiście wciskać nam głupotę, że chodzi o suwerenność Polski i jej obywateli, pomimo, że wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na dokładnie coś innego.
Można starać się produkować przekazy, że jest tak dobrze, że nie jest nam potrzebna ani Unia Europejska, ani jej pieniądze; można również zakłamywać rzeczywistość w każdym innym kierunku – jednak władza totalna weszła na drogę mocnej burdy i to po dwóch tygodniach (sic!) od przyjęcia uchwały partyjnej, mówiącej o tym, że nie będą podejmować żadnych działań w kwestii tzw. Polexitu.
Oczywiście nie jesteśmy naiwni i wiemy, że taki papierek partyjny nie jest nic wart. Tak samo, jak uchwała partyjna mówiąca o zakończeniu nepotyzmu w PiSie. Do tego momentu pewnie większość z czytających będzie się z nami zgadzać, jednak ostrzegam (!) – teraz trochę się odwiniemy, szczególnie sympatykom PO! Pamiętacie od czego zaczęło się niszczenie Trybunału Konstytucyjnego i robienie z niego partyjnego folwarku? Czerwiec 2015 r., gdy politycy koalicji PO-PSL widząc, że nie zrobili nic, aby zabezpieczyć Polskę przed rządami Kaczyńskiego, Ziobry, Kamińskiego, Macierewicza i reszty tej zgrai postanowili zmienić ustawę o TK i obsadzić 5 stanowisk w tym Trybunale i to jeszcze przed zakończeniem kadencji jego składu – jak i kadencji Sejmu, tak jak i kadencji sędziów, których nowo wybrani mieliby zastąpić. Dokładnie rzecz ujmując, duże wątpliwości wzbudzało obsadzenie dwóch stanowisk z pięciu. Co wydarzyło się później? Później do władzy doszedł PiS, a ponieważ sprawa była ciągle „świeża”, to idąc za przykładem kolegów z PO-PSL postanowił, że TK przejmie i już!
Nocne grudniowe głosowania 2015 roku wywróciły „układ” PO-PSL i wprowadziły (wręcz ugruntowały) zalążki władzy totalnej PiS. Rękę do tego przyłożyli posłowie wprowadzeni z list Kukiz’15, dziś tworzący Konfederację lub pozostałości po Kukizach wraz z samym Kukizem. Obie te formacje zresztą są bardziej lub mniej cichymi koalicjantami władzy totalnej, wbrew ich publicznym oświadczeniom – ale nie o tym. Wracając do nocnego przejęcia przez PiS Trybunału Konstytucyjnego – większość z nas pamięta, co wydarzyło się później, gdy pełniący obowiązki prezydenta Andrzej Duda odwlekał w nieskończoność zaprzysiężenie sędziów wybranych przez koalicję PO-PSL aby, również w nocy (a jakżeż!), wręczyć nominacje sędziom wskazanym przez władzę totalną. Żeby było jasne – wybór sędziów dokonany za czasów PO-PSL również odbiegał od regulaminu i dotychczasowych zasad ich zgłaszania i wyboru. Już słyszę, jak przed ekranami jesteśmy posądzani o symetryzm i takie tam. Zakładamy, że władza totalna wcześniej czy później przejęłaby Trybunał Konstytucyjny, jednak paniczne działania Budki i jego towarzyszy rozłożyły czerwony dywan przed pazernym PiSem, który wszedł do tegoż trybunału „z buta” – tak samo zresztą, jak wczorajszy wyrok Przyłębskiej, Piotrowicza i Pawłowicz rozwinął czerwony dywan na drodze do Polexitu. Wszystkie wybory dotyczące stanowisk w TK, a do których doszło za rządów PiS oraz wszystkie wyroki przez ten upolityczniony trybunał wydawane, są do zakwestionowania w momencie odsunięcia władzy totalnej od koryta.
I my, jako Nowa Demokracja TAK, zrobimy to bez zbędnego wahania! Tak samo rozliczymy władzę totalną z każdego przekrętu, jakiego dokonała i dokona. Tego możecie być pewni.
Ps. Kilka dni temu urodziny obchodził Władimir Władimirowicz Putin. Lepszego prezentu niż ten od Julii Przyłębskiej, Krystyny Pawłowicz, Stanisława Piotrowicza i samego Jarosława Kaczyńskiego otrzymać nie mógł. Jak to mówią, nie ma przypadków, są tylko znaki……
foto: rmf24.pl/Shutterstock